![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzWWt5KVa2NMTsIroi2v134egtkfhQ4Efl-Rr8A0u1Bw7Is5M_R3-4Aa83ntOS8wcnczwmYVcZYL40s0QR4w3sKuGmAmf3-DOwjLMWBh9ffgmtTiSbiAWyeLFUNEncK8naBdXjn8TxUlEa/s640/2.jpg)
Kto to powiedział? Kto podrywał dziewczyny wierszami Gałczyńskiego? Za kim ciągnęła się przez długie lata rola w "Wodzireju"? Kto był przyjacielem Krzysztofa Kieślowskiego? Dlaczego Kawalerowicz nie chciał go w "Seksmisji"? Dzisiaj miałam okazję się dowiedzieć. Usłyszałam piękne i mądre słowa płynące z ust jednego z najwybitniejszych aktorów polskiej kinematografii i teatru. Przedstawił nam właśnie najwspanialszą rolę życia - samego siebie. Pan, a właściwie profesor Jerzy Stuhr rozmawiał dzisiejszego wieczoru ze studentami (i nie tylko) w Audytorium Maximum UJ na spotkaniu zorganizowanym przez All in UJ . W sali zebrało się bagatela... 1200 osób. Mało tego, chętnych zgłosiło się ponad pięć tysięcy. Lecz i dla tych, którym nie było dane uczestniczyć w spotkaniu, czekała niespodzianka. Mogli zadawać pytania online.