Przejdź do głównej zawartości

To co kociaki lubią najbardziej

Z pewnością każdy z Was będąc małym brzdącem oglądał bajkę „Przygody kota Filemona.” Ostatnio właśnie taką przygodę z kotkami przeżyłam, choć nie spodziewałam się, że jeszcze w moim wieku jak głupia będę cieszyć się z powodu kotów. A to wszystko za sprawą Kociarni! 




Kociarnia, czyli Kawiarnia z kotami. Można tam przesympatycznie spędzić czas, napić się aromatycznej kawy, której zapach unosi się w całym lokalu, oraz zjeść ciasto. Dodatkową atrakcją jest możliwość pobawienia się z sześcioma charakternymi kotami czy też podrapania ich za uszkiem, a więc to co uwielbiają najbardziej. Kawiarnia jest specjalnie przygotowaną strefą spełniającą wszystkie kocie wymagania, a jednocześnie ich miejscem do spania. Aby wejść do pomieszczenia trzeba przejść przez magiczną szafę, która zaprowadzi Was w zwariowany koci świat. 




Wszystkie koty trafiły do kawiarni ze schroniska albo z ulicy. Pewnego razu Pani przyniosła do lokalu kotkę, której uratowała życie, lecz nie mogła jej zatrzymać. Zwierzak miał ogromne szczęście i zapewne dlatego wabi się Szczęściara. Kolegami i koleżankami Szczęściary są między innymi Kropka, Przecinek i Daisy. Widać jak bardzo futrzaki są zadbane, odpowiednio odżywione, wysterylizowane, na dobre zadomowiły się w przytulnej kafeterii.  Nie może stać się im nic złego, z racji panującego w Kociarni regulaminu, który należy sobie przyswoić. Nie można na przykład dokarmiać kotów, brać ich na ręce, a zdjęcia można wykonywać tylko bez flasha. Dobre rozwiązanie, które ułatwia życie domownikom, a także gościom.



 

Jak na kocią kawiarnię przystało, można kupić tam kilka słodkich akcesoriów typu koszulki czy poduszki w kształcie kota. Jednak jest to miejsce spełniające jedną niezwykle ważną funkcję. W knajpce została umieszczona tablica, na której można zgłaszać zaginięcie kota, chęć przygarnięcia bądź oddania w dobre ręce. Do puszek zbierane są także datki na potrzeby "kotełków." Przykład jak łatwo połączyć przyjemne z pożytecznym.


Choć nie jestem wielką fanką kotów (właśnie naraziłam się wszystkim koto-maniakom) to miejsce jest na tyle nastrojowe, że z przyjemnością spędziłam tam wolną chwilę. Niewątpliwie to rzadko spotykana forma odpoczynku, ale myślę, że warto wybrać się i poznać nowe klimaty. Być może do tego miejsca powrócisz jeszcze nie raz :) Adres jednej z nich to Krowoderska 48, 31-158 Kraków 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

TOP 3: krakowskie second handy

Królowa Shoppingu - bez dwóch zdań mogę tak o niej powiedzieć. To co nosi na sobie jest zawsze szykowne, jakościowe i w przystępnej cenie. Gabrysia, z którą znam się od 2 lat jest prawdziwym, modowym zapaleńcem. Najczęściej zdarza się jej miksować różne style. Teraz królują u niej lata 70-90. Czasem zaprzątałam sobie głowę myślą, skąd ona wynajduje takie ekstra ubrania? Po czym okazywało się, że są one po prostu z secondhandu. Jedna z 3 Vintage Dolls w rozmowie ze mną opowiada o topowych lumpeksach w Krakowie oraz o tym, jak kupować w sklepach drugiego sortu. 

5 rzeczy, których nie wiecie o Kanadyjczykach

Mój „american dream” spełnił się w dniu, kiedy zdecydowałam się na krótki wyjazd za ocean. Przeżyłam 10-godzinny lot i wielkiego jet laga*, po to by móc po raz kolejny przekonać się, że nic nie wykształci Ci światopoglądu jak książki i podróże. Dlatego, schodzę na ziemię, jak zwykle pełna spostrzeżeń o innej kulturze i  narodzie, o którym w rzeczywistości bardzo mało wiemy. Oto 5 rzeczy, których nie wiecie o Kanadyjczykach/Kanadzie.

Ciasny, ale własny

Poszukiwanie mieszkania jest zmorą każdego przyszłego studenta. Może trafić Ci się super okazja, ale równie dobrze mogą to być pieniądze wyrzucone w błoto. Jeśli nie jesteś z Krakowa, a nieustanne szukanie wymarzonego mieszkania spędza Ci sen z powiek… jest rozwiązanie! Kilka rad doprowadzi Cię do lokum, z którego będziesz w 100% zadowolony. 1. Mieszkanie w bloku czy kamienicy, a może akademik? 

4 rzeczy, na które nie zwróciłeś uwagi będąc w Krakowie

Wawel, Rynek Główny, Grodzka i Floriańska to krakowskie 'must see' masowo odwiedzane przez turystów z Polski i zagranicy. Jednak, mało kto zagłębia się w zaułki i próbuje odkryć tę niekomercyjną stronę Krakowa, który skrywa w sobie wiele tajemniczych miejsc. Oto cztery pozycje, na które nie zwróciłeś uwagi.