![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdidPjjUoQGEut32LE08rq1bpEVFSiPTBsnnwh_ojmqucNyS24n3N64SyosS7BAPZzRVvvzYCIwgEmRjuzZ6pa44V4ny1mjo16iSQFgmWoK8zgWE52hoPwk5L0QcRtC6Er_R7mY5X7cIJU/s640/sunset-3158493_960_720.jpg)
Młodość, nie wieczność . Czeka na każdego z nas z otwartymi rękami, jest nieunikniona. To czas kiedy dziadek powtarza swojemu wnukowi - mów głośniej, bo nie słyszę. Pojawia się pierwsze rwanie w stawach, a czynności, kiedyś wykonywane bez szwanku, nagle sprawiają problemy. Starość. Tylko od nas zależy jak wykorzystamy swoje ostatnie chwile. Jedni starzeją się aktywnie, biorą życie garściami. Zrzeszają się w Uniwersytetach Trzeciego Wieku, Stowarzyszeniach Emerytów, korzystając ze wszystkich dobrodziejstw, które przynosi członkostwo - spotkania, wieczorki towarzyskie. Ale jest też grupa, która nie może sobie na to pozwolić, bo pamięć już nie ta…, bo coraz ciężej wejść po schodach…, bo leków do kupienia coraz więcej.